Wydawało się, że borykający się z wielkimi trudnościami finansowymi Saab może odetchnąć ulgą. 28 października, kilka godzin przed sądowym ogłoszeniem upadłości szwedzką markę przejęły dwie firmy z Chin – Youngman Lotus i Pang Da.
Niestety jak to w biznesie, ktoś zarabia a ktoś traci. Tak jest w tym przypadku – zarabiającym są Chińczycy, którzy płacąc holenderskiej spółce SWAN 100 mln euro stają się posiadaczem 100% akcji firmy mającej dużą renomę na rynku. Zarabia również SWAN, gdyż rok wcześniej kupił udziały w firmie od GM za skromne 50 mln euro – a tracą…? Trudno powiedzieć, kto jest stratny na tym biznesie, w każdym bądź razie rzecznik Saab’a w ostatnich dniach oświadczył, że proponowana struktura 100 % własności dla Chińczyków stanowi problem dla GM – byłego właściciela i jak rozumiem dostawcy części, podzespołów i swego czasu technologii do produkcji Saab’a.
Jedno jest optymistyczne w tych przepychankach – w oficjalnych dokumentach jakimi posługują się walczące o Saab’a firmy pojawiają się informacje o planach na przyszłość. A plany są interesujące. Mowa jest o nowym 9-3, dużym SUV-ie 9-7 i małym konkurencie MINI i Audi A1 o symbolu 9-1.
Najwięcej wiadomo o nowej odsłonie Saab’a 9-3, którego produkcja miałaby się rozpocząć pod koniec 2012 roku. Model ten od dawna był lokomotywą marki i słuszne jest wiązanie z nim przyszłości firmy. Oparty na płycie podłogowej opracowanej niezależnie od poprzedniego właściciela Saab’a GM, ma być napędzany szeroką gamą silników zarówno benzynowych jak i wysokoprężnych. Mówi się, że co najmniej jeden z nich 1,6-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem będzie pochodził z BMW. Patrząc na szkice nadwozia widać, że 9-3 tak jak poprzednik czuje w sobie żyłkę sportowca.
Śmiało zarysowane łuki nadkoli, sylwetka z nisko poprowadzoną linią dachu w stylu coupe w połączeniu z wąskimi tylnymi lampami wydają się być w ruchu. Trochę jak postać z kreskówki pędząca z rozwianymi włosami. Już dziś można się świetnie bawić 180-konnym TTiD z napędem na wszystkie koła, a nowy 9-3 ma być jeszcze żwawszy i proekologiczny. Prezentowane nadwozie jest projektu Amerykanina Jasona Castriota i ma łączyć praktyczność przestronnego wnętrza z osiągami sportowca. W dalszych planach jest uruchomienie produkcji wersji sedan i cabrio.
A nam nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za pomyślne zakończenie perypetii finansowych Saab’a i podążenie nową szeroką drogą ku sukcesowi. A że za Chińskie pieniądze? – lepsze to niż los np. nie przymierzając naszego rodzimego FSO.
W.B