Panujący w Polsce klimat nie rozpieszcza miłośników podróżowania z wiatrem we włosach. Niestety, ale praktycznie rzecz biorąc tylko trzy miesiące letnie pozwalają cieszyć się wspaniałymi wrażeniami bliskiego obcowania z naturą – w pozostałe miesiące jest zbyt zimno i mokro. A mimo to coraz więcej osób decyduje się na zakup kabrioletu, trochę dla przyjemności i trochę – nie oszukujmy się – dla snobizmu. Szczególnie, że minęły czasy, gdy producenci wyposażali swoje pojazdy li tylko w brezentowe dachy. Dzisiejsze kabriolety z hardtopem niczym nie przypominają Mercedesa W201 Cabrio z 84 r. czy Golfa Cabrio, a posiadanie sztywnego składanego dachu uniezależnia nas od kaprysów pogody.
Jednym z takich kabrioletów jest produkowane od 1997 r. Volvo C70. Z przyczyn podanych na początku jest samochodem mało docenianym na naszym rynku, lubią go natomiast bogaci Amerykanie i Arabowie. Trudno się też dziwić, że premiera nowej wersji Volvo C70 Inscription odbędzie się w trakcie najbliższego Auto Show w Los Angeles. C70 Inscription będzie produkowany w limitowanej ilości 2000 szt. i jak zapowiadają przedstawiciele firmy ma być ikoną jednocześnie dla miłośników cabrio i coupe.
Dostępny w trzech kolorach: Black Stone, Black Sapphire i White Ice, wyposażony w czarne 18 calowe felgi z polerowanymi ramionami i pierścieniem zewnętrznym, duży chromowany grill z rzucającym się w oczy znaczkiem firmowym i wyposażony w światła LED do jazdy dziennej C70 Inscription zdaje się być przeznaczony dla ludzi, którzy wyrośli już z wożenia pieluch (razem z ich użytkownikami), są niebanalni i chcą się wyróżnić w tłumie. A nic bardziej nie przyciąga wzroku na drodze niż piękne cabrio (wiem, wiem, ale rozmawiamy o rzeczach a nie ludziach).
Po złożeniu dachu łatwiej będzie nam dojrzeć ekskluzywną deskę rozdzielczą pokrytą skórą z kontrastowymi przeszyciami, taką samą tapicerkę z rzucającym się w oczy wyszytym na zagłówkach napisem Inscription oraz aluminiowe wstawki przy kierownicy, dźwigni zmiany biegów oraz pedałach. Z uwagi na dostępność wszystkich wersji silnikowych każdy klient będzie mógł wybrać to co lubi – turbodoładowany pięciocylindrowy silnik T5 z silnikiem benzynowym (230 KM/320 Nm) oraz dwa pięciocylindrowe turbodiesle – D4 (177 KM/400 Nm) i D3 (150 KM/350 Nm).
I to wszystko już od jesieni – ale pamiętajmy, tylko 2000 szt.!!!
Źródło: Volvo