lut 172011
 

STYLISTYKA

Yeti to nowy model w gamie Skody, ba – to pierwszy przedstawiciel tego producenta w segmencie małych crossoverów. Zaistnienie na tym konkurencyjnym rynku jest ważne, gdyż są to coraz chętniej kupowane auta, przynoszące znaczące przychody koncernom samochodowym. O ich popularności decydują przede wszystkim walory wizualne, masywne nadkola, ochronne plastiki i przede wszystkim zawieszenie nieco wyższe niż w zwykłych osobówkach.

Testowana Skoda nie odbiega od tego stereotypu. Nadwozie zaprojektowano bardzo nowocześnie, i choć jest bardziej ?ugładzone? niż bardzo ekstrawagancki prototyp zaprezentowany w 2005 roku podczas salonu samochodowego w Genewie, to mimo wszystko wyróżnia się swoim wyglądem wśród innych uczestników ruchu drogowego.

W sylwetce Yeti dominują proste linie, brak jej obłości i łagodnych łuków. Szczególnie widać to w tylnej części, gdzie prostokątne szyby, płaski dach i pionowo opadająca tworzą coś na kształt auta dostawczego. O tym, że nie jest to dostawczak świadczą jednak poszerzone nadkola kryjące duże, 17-to calowe koła, a także 18-to centymetrowy prześwit sugerujący, że Skoda powinna poradzić sobie w terenie. W pokonywaniu przeszkód pomocne powinny być również krótkie zwisy nadwozia oraz elementy ochronne umieszczone w dolnych częściach zderzaków. Przednia część nadwozia jest charakterystyczna dla marki, duży grill z chromowaną ramką oraz światła o typowym kształcie nie pozwolą na pomyłkę.

W oczy rzuca się jeden nietypowy element ? duże dodatkowe reflektory przeciwmgielne wcinające się nieco w obrys standardowych lamp. Mają one jednoznacznie kojarzyć się ze szperaczami w dużych terenówkach i budować wizerunek Yeti jako dzielnego wszędołaza. Czy faktycznie nim jest? Przekonamy się o tym w dalszej części. Najpierw jednak wsiądźmy do środka?

WNĘTRZE

W kabinie każdy, kto miał do czynienia z innymi autami koncernu VAG poczuje się jak u siebie. Charakterystyczne elementy, wspólne dla wielu modeli Skody, VW są tu widoczne na pierwszy rzut oka. Należy pochwalić świetną ergonomię oraz naprawdę wysoką jakość użytych materiałów, zarówno plastików jak też tapicerki. Siedzenia oraz kierownica pokryte są skórą, elementy aluminiowe na desce rozdzielczej to zasługa bogatej wersji wyposażenia tego egzemplarza. Multimedialna stacja z nawigacją, dwustrefowa klimatyzacja, komplet urządzeń i systemów dbających o bezpieczeństwo oraz ogromny szklany dach powodują, że można poczuć się jak aucie wyższej klasy. Zwłaszcza kierowca ma powody do zadowolenia.

Wygodny fotel, ładna i przyjemna w obsłudze wielofunkcyjna kierownica, czytelne wskaźniki i wszystkie przełączniki dokładnie tam gdzie się ich można spodziewać sprawiają, że prowadzenie Skody może dawać sporo przyjemności. Również pasażerowie nie powinni narzekać. Miejsca jest dużo, a to za sprawą wykorzystania płyty podłogowej Octavii o sporym rozstawie osi. Bagażnik, mimo niezbyt długiego nadwozia, także jest wystarczająco duży i funkcjonalny. 416 litrów pozwala na weekendowe wyjazdy rodzinie z dziećmi, a po złożeniu tylnych foteli nawet na przewiezienie większych bagaży (1760 litrów).

Przemieszczanie się Yeti jest w miarę komfortowe. Zawieszenie jest co prawda dość twarde, ale sprężyste i dobrze tłumi nierówności. Nie przeszkadza również hałas silnika gdyż kabinę nieźle wyciszono. Konstruktorom z Mlada Boleslav udało się stworzyć naprawdę atrakcyjne stylistycznie oraz funkcjonalne auto rekreacyjne. Sprawdźmy czy silnik i możliwości jedne idą w parze z wyglądem.

SILNIK I UKŁAD NAPĘDOWY

Pod maską Yeti umieszczono dobrze znany silnik TDI o pojemności 2 litrów i mocy 140 koni mechanicznych. Wysoki moment obrotowy (320Nm) pozwala na dynamiczną jazdę oraz poprawia możliwości auta w terenie. Z silnikiem współpracuje manualna, 6-stopniowa skrzynia biegów pracująca bez zarzutu. Zestaw ten pozwala na osiągnięcie prędkości 100 km/h po niecałych 10 sekundach. Jest to również zasługa niezbyt dużej masy pojazdu. Ile przyjdzie zapłacić kierowcy na stacji benzynowej? Producent deklaruje średnie zużycie oleju napędowego na poziomie 6,1 litra. Podczas naszych jazd Yeti spalił średnio około 8 litrów na 100 km, podczas jazdy miejskiej apetyt rósł do 9 litrów. To nie mało, ale nie można przesadzać z narzekaniami, konkurencja nie będzie bardziej oszczędna.

W tym miejscu należy wspomnieć o pokonywaniu Skodą nieco trudniejszego terenu. Autko spisuje się tam zaskakująco dobrze. Napęd na 4 koła (sprzęgło Haldex) pozwala na skuteczny przejazd przez błoto a podwyższone zawieszenie uchroni przed zalaniem wodą istotnych podzespołów w głębszych kałużach. Oczywiście nie posiadając na pokładzie reduktora i poruszając się na dużych alufelgach z niskoprofilowymi oponami nikt nie zapuści się na poligon, ale leśne ścieżki i zalane po burzy drogi lokalne nie stanowią problemu. Podsumowanie możliwości jezdnych Yeti jest jednoznacznie pozytywne.

PODSUMOWANIE

Ile trzeba zapłacić za korzystanie z tych wszystkich dobrodziejstw? Yeti 2.0 TDI 140KM 4×4 ze standardowym wyposażeniem kosztuje ponad 96 tysięcy złotych. Jeśli wydaje się to Państwu wygórowaną kwotą to informacja, że prezentowany, bogato wyposażony egzemplarz kosztuje ponad 120 tysięcy złotych pewnie Państwa przerazi. Za blisko 100 tysięcy może być ciężko znaleźć coś konkurencyjnego, ale 120 tysięcy powinno pozwolić na swobodne rozejrzenie się i sprawdzenie innych ofert na rynku. Wydaje się, że mimo sympatycznej nazwy, atrakcyjnego wyglądu i doskonałego wyposażenia to dzielne autko nadal pozostanie rzadkim widokiem na polskich drogach, być może częstszym niż jego imiennik z Himalajów, ale i tak dostępnym dla wąskiego grona pasjonatów. Cieszę się jednak, że miałem okazję poznać go bliżej i udokumentować nasze spotkanie dla Państwa. W kolejnym odcinku Potwór z Loch Ness…

autor: autowizja.pl

 Posted by at 14:18

 Leave a Reply

(wymagane)

(wymagane)

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>